Rozalia i Paweł Ginterowie przyjeżdżają do pensjonatu w Trzonkach na imprezę andrzejkową w dawnym pruskim dworcu. Zamiast dobrej zabawy mogą jednak liczyć na... morderstwo. Z pobliskiego jeziora Śniardwy wyłowiono ciało, co trudno nazwać pomyślną wróżbą. A to dopiero początek serii dramatycznych zdarzeń.
Komisarz Paweł Ginter musi przerwać urlop i poprowadzić dochodzenie. Jego poczynaniom przygląda się bacznie kotka Burbur, a wnioski zapisuje w swoistym pamiętniku. Rozalia tymczasem zajmuje się prywatnym śledztwem...
Jakie tajemnice kryją szuwary nad Śniardwami? Dlaczego miejscowi szepczą o duchu kolejarza nawiedzającego stary dworzec? Czy wojenne wydarzenia w Prusach Wschodnich mają z tym cokolwiek wspólnego?
No i co tu robi pewien kundel na trzech łapach wraz z chorzowskim prywatnym detektywem?
powrót